No więc mam 16 lat (w lipcu 17). Od dwóch lat jestem z Kacprem, który jest o rok starszy. Oboje jesteśmy abstynentami i mamy (a raczej mieliśmy) postanowienie 'Bez seksu do ślubu'. Niestety- moja kuzynka zaprosiła nas na swoje 16 urodziny. Mieliśmy nie iść, bo wiedzieliśmy, że będzie dużo alkoholu i papierosów, ale nie chcąc
wszystkie Ginekologia Ortopedia Neurologia Dietetyka więcej Druga ciąża 5 miesięcy po cesarskim cięciu w drugą ciaże po 5 cc. Moja pani doktor mówi że teraz poród naturalny,boje sie że coś sie może wiem co robic,pierwsza ciaża była ułożona teraz jest dobrze ,dodam że mam 42 upierać sie przy cesarce,czy mam takie prawo? Ciąża w wieku 44 lat Witam mam 44 lata i zaszlam w ciążę. Mamy 3 dzieci najmłodszy 9 lat. Jestem załamana, mam slabe zdrowie leczę sie z powodu niedokrwistości, chore stasy, arytmię serca mam słabe wyniki badań. Pracuję na 3 zmiany jestem wykończona. Od... Planowanie ciąży w wieku 41 lat Mam 39,5 starać się o zdrowa i USG Tv wskazało dużą rezerwę jajnikową,badanie gin i cytologia regularne cykle miesięczne co trwają poroniłam i nie z mężem actifolin i ja też biorę kompleks witamin... Macierzyństwo po 40-stce Dzień dobry mam 43 lata i mam 6 u lekarza dostałam ochrzani iż jestem za stara mam doła już nie wiem co mam robić lekarz nie udzielił mi więcej informacji tylko był oburzony moim wiekiem co robić? Szanse na ciążę u 46-latki 46 lat I trzech ma 14 miec jeszcze jedno sa szanse ze zajde w ciaze I czy potrzebuje jakiejs terapi za odpowiedz. Starania o ciążę w wieku 40 lat Mam piatke dzieci juz duzych skonczylam w tym roku 40 lat z mezem planujemy jeszcze jedna pocieche mam cykle co 29 dni staramy sie o dzidziusia cztery miesiace niemialam problemu z z zajsciem z poprzednimi ciazami prosze o rade. Szanse na zdrową ciążę u 38-latki Mam 38 lat, dwoje zdrowych dzieci, bardzo chciałam mieć trzecie dziecko, niestety 2 tyg temu ciąża obumarła w 7 tyg. Jakie mam szanse na zajście w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka? Teraz starałam się o ciążę przez 4 lata, różnica... Czy mogło wtedy dojść do zapłodnienia? Dzień dobry, wczoraj razem z żoną do wiedzieliśmy się o ciąży, na która tak strasznie czekalismy ;) Na USG dopochwowym pisze że GS-10mm. Kochalismy się z żoną 10dni przed tym badaniem USG ,czy mogło wtedy dojść do zapłodnienia czy wielkość pęcherzyka wskazuje na jakiś inny wcześniejszy termin? Dziękuje Adam Szanse na donoszenie zdrowej ciąży u 40-latki Witam! Mam 40 lat, dwójkę (19 i 14 lat!), zdrowych dzieci i własnie zobaczyłam drugą kreskę na teście. Nie planowaliśmy tego! Chciałam zapytać, jaka jest szansa na donoszenie zdrowej ciąży w moim wieku i dlaczego lekarz nie widział ciąży podczas... Planowanie pierwszej ciąży w wieku 39,5 roku Mam 39,5 rokuJestem zdrowa i mam regularne cykle co trwają 3-4 miałam w wieku 15 starać się o poroniłam nie ma 41 lat i bierze Vastan 10mg od z mężem Actifolin 0,8 Dlaczego łożysko jest zwapniałe? 36 tc i lekarz stwiedził zwapniałe łozysko czy to nie jest za wcześnie ? Jakie sa skutki takiego łożyska i na co zwrócić uwage ? Lekarz nie objaśnił co to i dlaczego w ogole tak sie dzieje.. nie mam żadnych... Nieregularne krwawienia - czy to premenopauza? Witam. Mam 47 lat i od jakiegoś roku nieregularne krwawienia. Brałam przez jakieś pół roku cyclo progynowa i w sierpniu odstawiłam. Pojawiły się problemy z dwa tyg przez 7-10 dni trzy razy z rzędu po czym 60 dni teraz... Czy ciąża w wieku 48 lat jest możliwa? Mam 48 lat. Bardzo z mężem chcialibyśmy mieć dziecko. Nadal regularnie miesiączkuję. Byłam u lekarza, który powiedział, że nie powinnam mieć problemów z zajściem w ciążę. W tym tygodniu idę na badania, które zlecił mi lekarz. Mam tylko pytanie czy... Pierwsza myśl: „To chyba jakaś pomyłka, to nie może być prawda!”. Po prostu nie mogłam uwierzyć, że w moim wieku mogło mnie spotkać coś takiego. Ledwie oswoiłam się z myślą, że będę babcią, a tu taka niespodzianka! – Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam! – rozległ się donośny śpiew zebranych. fot. Adobe Stock, Simon Dannhauer Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie swoje życie, ale cóż, na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Razem z moim mężem długo staraliśmy się o dziecko. Niestety, nic z naszych starań nie wychodziło. Najpierw ufaliśmy naturze, potem odwiedziliśmy kilku lekarzy, lecz oni rozkładali ręce. Nie widzieli przyczyny. Nie było nas stać na dokładniejsze badania czy wizyty u znanych specjalistów. Postanowiliśmy odpuścić, uznaliśmy, że tak po prostu ma być. Dzieci nie są nam pisane, i tyle. Miałam momenty, w których byłam zła na los i zastanawiałam się, dlaczego my. Dlaczego innym rodzi się dziecko za dzieckiem, a nam się nie udaje. Przez jakiś czas myślałam też dość intensywnie o adopcji. Na to jednak nie chciał zgodzić się Leszek. – Wybacz, ale tego u mnie nie przeforsujesz. Nie wiem, czy potrafiłbym pokochać i wychować obce dziecko. Z czasem zaakceptowałam jego decyzję i pogodziłam się z faktami. Zestarzejemy się bez dzieci. – Przecież masz Anię, ja mam Łukasza i Karolinę, wystarczą nam – mąż wspominał o naszych chrześniakach. Starałam się odnajdować wszystkie dobre strony tej sytuacji. Byliśmy w pewien sposób wolni. Nic nas nie ograniczało, nie wydawaliśmy pieniędzy na dziecko. Mogliśmy wychodzić wieczorami, wyjeżdżać na weekendy czy wakacje – mogliśmy robić, co chcemy. I jakoś się w tym naszym życiu zadomowiłam. Kiedy zatrzymała mi się miesiączka, uznałam, że to czas przekwitania. Jakby nie było, skończyłam 45 lat, miałam prawo przejść menopauzę. A ostatnio rzeczywiście jakoś gorzej się czułam, byłam senna i osłabiona. Wybrałam się do lekarza i opowiedziałam o swoich objawach i przypuszczeniach. Pani doktor dość długo mnie badała, sprawdzała coś, miała coraz bardziej zdziwioną minę. Może coś znalazła? Może jestem chora? – Proszę pani, to nie jest menopauza. Pani jest w ciąży, mniej więcej dziesięciotygodniowej – powiedziała w końcu, a mnie aż zatkało. – Ale jest pani pewna? My z mężem nie możemy mieć dzieci. To znaczy niby możemy, ale nigdy nie mieliśmy, nigdy się nie udało. A ja już nie jestem najmłodsza… Pani doktor, może to jakaś pomyłka? Lekarka była jednak pewna diagnozy. Ta wiadomość tak mnie zszokowała, że nie wiedziałam, czy się cieszyć, czy płakać. Wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego! Przez ponad dwadzieścia lat uprawialiśmy seks bez zabezpieczenia i nigdy nic się nie wydarzyło, a teraz nagle byłam w ciąży? Nie mieściło mi się to w głowie! Leszek był równie zszokowany co ja. Ale chyba jeszcze bardziej niż zszokowany, był przerażony. – Przecież ja za chwilę będę miał na karku pięćdziesiątkę! Mógłbym być dziadkiem! No i nie damy rady, mamy swoje przyzwyczajenia, nawyki… Nie nadajemy się na rodziców! Podzielałam jego obawy. Poza tym mój wiek… Tyle się słyszy, że im starsza kobieta, tym większe ryzyko chorób dziecka. To napawało mnie lękiem. Po kilku dniach poszłam na kolejną wizytę, tym razem z Leszkiem. Lekarka było niezbyt miła. – Zdaje sobie pani sprawę, że to ciąża wysokiego ryzyka? W pani wieku zdecydować się na taki krok… – powiedziała, patrząc na nas z pogardą. Poczułam się, jakbym popełniła jakąś zbrodnię. Zrobiło mi się wstyd. Ale co miałam powiedzieć? Że my się przecież na nic nie zdecydowaliśmy? Że to los zdecydował za nas? – Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pani w ogóle nie donosi tej ciąży. A jeśli tak, to pewnie z komplikacjami. No i wiadomo, dziecko może być chore. Zespół Downa to tylko jedna z możliwości, bo pewnie tylko o tym słyszeliście. Albo i nie, skoro jednak ta ciąża się w ogóle pojawiła. No i w państwa wieku wychowywać chore dziecko… – znów wydęła wargi. Od początku wiedziałam, że ludzie nie będą delikatni – Proszę nas nie osądzać, dobrze? Nic pani o nas nie wie i nie ma pani pojęcia, co nami kieruje bądź kierowało – usłyszałam nagle wzburzony głos męża. – My już pani dziękujemy, znajdziemy bardziej kompetentnego i przede wszystkim bardziej ludzkiego lekarza. Do widzenia! – dodał i pociągnął mnie za sobą. Widziałam, że był wzburzony. – Nie będzie nas żaden babsztyl obrażał i traktował, jakbyśmy zrobili coś złego. A ty się nie czerwień! – zaczął mnie strofować na korytarzu Leszek – Będziemy mieli dziecko, to powód do dumy, a nie do wstydu! Byłam zdziwiona tą nagłą zmianą frontu, ale i ucieszona. Potrzebowałam, by był silny, bo ja taka nie byłam… Po kilku dniach trafiliśmy do innego gabinetu, na zupełnie inną lekarkę. Była kompetentna, ale przy tym miła i uprzejma. – Muszę państwa poinformować o zagrożeniach, które, niestety, istnieją. Jest to ciąża wysokiego ryzyka, ale będziemy oczywiście wszystko ściśle kontrolować, zrobimy badania prenatalne. Proszę być dobrej myśli. Spotkaliśmy się z opiniami, że powinnam tę ciążę usunąć, że krzywdzimy dziecko na starcie, skazując je na życie z dziadkami. Nawet rodzina i znajomi mieli podzielone zdania, nie każdy nas wspierał, niektórzy wręcz wytykali palcami. Zresztą to samo było z obcymi – im bardziej rósł mi brzuch, tym więcej ciekawskich spojrzeń przyciągałam. Starałam się tym nie przejmować. Na szczęście mogłam liczyć na Leszka i kilka bliskich osób, które stały murem za nami. Na wszelki wypadek już na początku poszłam na zwolnienie lekarskie. Dbałam o siebie, starałam się więcej wypoczywać, nie szarżować. Z dietą nie było problemu, bo zawsze odżywialiśmy się zdrowo i w miarę regularnie. Rzeczywiście przeszłam mnóstwo badań, byłam pod ścisłą kontrolą, kilka razy leżałam w szpitalu. Na szczęście wszystkie wyniki były w normie i lekarka coraz bardziej mnie uspokajała. Sama też zaczynałam wierzyć, że wszystko się uda, że nasza – jak się okazało – córeczka będzie zdrowa, i że utrę nosa wszystkim, którzy twierdzili, że jestem nieodpowiedzialna. I udało się! Kasia urodziła się w 39. tygodniu ciąży. Była zdrowa, dostała 9 punktów w skali Apgar. Od razu pokochałam ją całym sercem! Była taka malutka, bezbronna, delikatna… Wbrew obawom – swoim i innych ludzi – dajemy radę. Córka dodała nam energii i odjęła lat. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że wszystko jest różowe. Bywają trudniejsze momenty, mąż coraz bardziej podupada na zdrowiu, ja też czasem miewam słabsze momenty. I fizycznie, i psychicznie. Te drugie zwłaszcza po sytuacjach, które niestety, zdarzają się dość często. Czy to wcześniej, kiedy spacerowałam z wózkiem, później, kiedy chodziłam z Kasią na plac zabaw, czy teraz, kiedy mała wchodzi już w wiek nastoletni. Ludzie biorą mnie za jej babcię. „Jaka śliczna dziewczynka! Musi być pani dumna z wnusi!”; „Co my, babcie, mamy zrobić – tylko to bawienie wnuków nam zostało”, „Ile wnusia ma lat?” – słyszę notorycznie. Pierwszego dnia w przedszkolu wychowawczyni Kasi spytała mnie, czy mogę poinformować mamę Kasi o zebraniu. – Ja jestem mamą… – powiedziałam. – Przepraszam, wzięłam panią za babcię – powiedziała nauczycielka, zanim zdążyła pomyśleć. Widziałam, że było jej strasznie głupio. Niestety, większość osób myślała podobnie jak ona, no ale nie miałam i nie mam na to wpływu. Jedyne, co mogę zrobić, to dbać o siebie, by być z Kasią jak najdłużej. Mimo wszystko myśl o przyszłości napawa mnie lękiem. Kiedy uświadomię sobie, że gdy moje dziecko wejdzie w dorosłe życie, ja będę miała już 64 lata, a mój mąż 67 lat, wpadam w popłoch. Przecież będziemy już prawdziwymi dziadkami! Starszymi ludźmi! Czy zdołamy pomóc Kasi we wszystkich sprawach? Czy zdołamy nadążyć za jej problemami? Czy zrozumiemy ją i jej racje? Czy odnajdziemy się wśród niebezpieczeństwa dzisiejszego świata i zdołamy uchronić ją przed jego zagrożeniami? Czy rówieśnicy nie będą dokuczać jej z powodu starszych rodziców? Czy ona sama nie będzie się nas wstydzić? Czy zdołamy zbudować z nią silne więzi i bliskie relacje…? Mam mnóstwo obaw i strachu w sobie, jednak nie żałuję. Nigdy nawet przez moment nie żałowałam, że mam Kasię. I dam z siebie wszystko, będę się starać, by być najlepszą matką na świecie. Czytaj także:„Zostałam kochanką szefowej. Czasem mam wyrzuty, ale bez tego nie zrobiłabym kariery”„Za miesiąc mój ślub, ale ja kocham innego. Żeby uprawiać seks z narzeczonym, muszę wcześniej się napić wina”„Mój partner ma 38 lat, a jego nowa kochanka 20. Nie pozwolę mu odejść, przecież mamy dziecko” 77 poziom zaufania. Na podstawie samego wieku nie da się określić prawdopodobieństwa zajścia w ciążę. Proszę udać się do ginekologa, który Panią zbada, można wykonać podstawowe badania hormonalne ( estradiol, FSH, LH ). Jeśli chodzi Pani o stosowanie plastrów przez 8 lat, nie stanowi to utrudnienia zajścia w ciążę, może Dlaczego dojrzałe macierzyństwo wciąż wzbudza kontrowersje? Decyzja kobiet o późnym zajściu w ciążę to już poniekąd znak naszych czasów. Z pewnością nie powinno wydawać się niczym zaskakującym, a tym bardziej szokującym. Jednak wciąż u niektórych osób wywołuje silne emocje. Kobiety coraz częściej odciągają w czasie decyzję o macierzyństwie. Niedawno do ich grona dołączyła 45-letnia aktorka. Teraz szczęśliwą wiadomością podzieliła się z fanami Kinga Korta, gwiazda programu TVN Żony Hollywood. Spodziewa się swojego pierwszego dziecka. W sieci rozgorzała dyskusja. Wszystko dlatego, że wiek gwiazdy owiany jest tajemnicą. Niektórzy sugerują, że jest już po 50-tce. Co zarzucają jej internauci? Kinga Korta spodziewa się dziecka Na początku lutego Kinga Korta postanowiła się podzielić z fanami cudowną wiadomością. Na Instagramie opublikowała zdjęcie z ciążowym brzuszkiem. Opatrzyła je wyjątkowym opisem. „Chcieliśmy podzielić się piękną wiadomością ze wszystkimi. Wkrótce będziemy mieć nową miłość w naszym życiu. Czekanie na nasze dziecko napełniło nasze serca tak wielką miłością i radością!”, obwieściła. Wkrótce ona i jej mąż, amerykański biznesmen Chet, powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. To spełnienie ich marzeń. Kinga Korta długo nie mogła zajść w ciążę. Już w trakcie show Żony Hollywood nawiązywała do tematu powiększenia rodziny i macierzyństwa. Z mężem starali się o dziecko kilka lat. „Myślę, że czynnikiem, dla którego nie mogę zajść w ciążę, są toksyny i chemia, jakie kiedyś nakładałam na siebie. Zrobiłam badania. Nie ma wytłumaczalnych powodów, dla których ja w tę ciążę nie mogę zajść. Bardzo staramy się o dziecko. Nie przewidziałam, że nie będę mogła zajść w ciążę. Naturalne metody są dla mnie najważniejsze, będę się starała, dopóki czas mi na to pozwoli”, zdradziła w jednym odcinków. Teraz przyszła mama wygląda kwitnąco, tryska energią i cieszy się każdym dniem w tym błogosławionym stanie. Kinga Korta w ogniu krytyki Jednak fakt, że gwiazda zdecydowała się na dziecko w późnym wieku wywołał w sieci ogromne kontrowersje. Do tej pory nie jest jasne, ile tak naprawdę ma lat. Pod niektórymi zdjęciami, na których Kinga Korta prezentuje swoje ciążowe krągłości, pojawiły się krytyczne komentarze. Internauci zarzucają jej egoizm i za wszelką cenę próbują przekonać do tego, że dojrzałe macierzyństwo wiążę się z wieloma zagrożeniami. „Czy Pani zdaje sobie sprawę z tego, że gdy pani dziecko będzie mieć 20 lat, pani będzie mieć 70? Nie chcę nikogo obrażać, ale nie wiem, czy pani zdaje sobie z tego sprawę, że kiedy ono będzie wchodzić w dorosłe życie będzie pani najbardziej potrzebować?”, głosi jeden z komentarzy. „Tak czy siak nie jest Pani pierwszej młodości..mimo że jest Pani zadbana, po zabiegach itd... 30 lat Pani nie ma, czasu się nie oszuka... Tak czy inaczej na dziecko nie jest już Pani "za młoda, ale nie mówię tego złośliwie, stwierdzam fakt. Pani życzę dystansu więcej do się siebie i zdrowej, pięknej dzidzi”, dodaje ktoś inny. Znalazły się jednak osoby, które stanęły w jej obronie. Podkreślały, że ciąża niezależnie od wieku stanowi ryzyko zarówno dla matki, jak i dziecka. A niektóre matki dzielą się z gwiazdą własnymi doświadczeniami. „Urodzilam w wieku 37 lat zdrowego slicznego chlopczyka. Ludzie mowili, ze nie powinnam bo nie ten wiek.🤔😉”, pisze jedna z fanek. „Hejterzy- znajdzie inny obiekt hejtu. Dziecko to zawsze radość . Nie rozumiem wypominania wieku- zajmijcie sie soba!!!! Czekamy na pierwsze dziecko zony Hollywood”, dodaje kolejna. Pani Kindze serdecznie gratulujemy! A jakie jest Wasze zdanie na temat dojrzałego macierzyństwa? 1/6 Copyright @Instagram/@Kinga Korta 1/6 Kinga Korta w ciąży. Dlaczego późne macierzyństwo wzbudza wciąż tyle emocji? 2/6 Copyright @Instagram/@Kinga Korta 2/6 Kinga Korta w ciąży. Dlaczego późne macierzyństwo wzbudza wciąż tyle emocji? 3/6 Copyright @Instagram/@Kinga Korta 3/6 Kinga Korta w ciąży. Dlaczego późne macierzyństwo wzbudza wciąż tyle emocji? 4/6 Copyright @Instagram/@Kinga Korta 4/6 Kinga Korta w ciąży. Dlaczego późne macierzyństwo wzbudza wciąż tyle emocji? 5/6 Copyright @Instagram/@Kinga Korta 5/6 Kinga Korta w ciąży. Dlaczego późne macierzyństwo wzbudza wciąż tyle emocji? 6/6 Copyright @Instagram/@Kinga Korta 6/6 Kinga Korta w ciąży. Dlaczego późne macierzyństwo wzbudza wciąż tyle emocji?mójkochanypsiak. odpowiedział (a) 13.04.2012 o 18:28: ooooo ja też jestem jedynaczka i mama mnie urodziła w wieku 31 lat. Zobacz 38 odpowiedzi na pytanie: Czy 43 letnia kobieta może zajść w ciąże ?
Mam 48 lat, niedawno wyszłam za mąż i chcemy mieć dziecko. Niestety, jak dotąd od 3 lat nam się to nie udaje. Byliśmy już w klinice badania niepłodności i po 2 latach stwierdzili, że jedyne wyjście to in vitro czego chcielibyśmy uniknąć. Czy istnieje jakieś inne rozwiązanie bardziej naturalne? W 48 roku życia, z powodu starzenia się komórek jajowych, szansa na ciążę jest niewielka, niezależnie od metody. Do tego, aby zaproponować leczenie należy znać pacjenta i dlatego na temat alteratywnych metod postępowania powinna Pani rozmawiać wyłącznie z lekarzem z ośrodka zajmującego się diagnostyką i leczeniem niepłodności. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta
Zaszłam w ciąże.. Cześć dziewczyny. Może jesteście w moim wieku (19-20) lat . Niestety zaszłam w ciąże : ( . Myślicie że jestem puszczalska? (mam jednego chłopaka przez 5 lat). To dopiero nasz 3 stosunek. Co o tym myślicie? Powiedzieć rodzicom ? . Zobacz 15 odpowiedzi na pytanie: Zaszłam w ciąże..Lekarz, który kazał mi zbadać AMH, stwierdził, że powinnam się zacząć starać kilka lat wcześniej. Badanie miałam wykonane w 2014, a od 2013 zaczęliśmy się starać, nie licząc już tego, że od 2012 przestaliśmy się zabezpieczać. Wychodzi więc na to, że największe szanse miałam w wieku 19-20 lat.Według Baby Center, szansa na poczęcie w wieku 46 lat w porównaniu ze średnią roczną liczbą ciąż na cykl wynosi mniej niż 5 procent. Ta niewielka szansa na płodność nie dotyczy tylko liczby jaj, które kobieta ma, ale także z powodu jaj uwolnionych przez jajniki w tym wieku, prawdopodobnie ma anomalie chromosomalne. Baby Center twierdzi, że prawdopodobieństwo poczęcia po 44. roku życia jest bardzo minimalne, ale stosowanie terapii płodności, jaj dawcy lub zamrożonych jaj zwiększa szanse poczęcia. Używanie jaj dawcy jaja oznacza, że poronienie i problemy chromosomalne tej grupy wiekowej są stosowane do kobiety niosącej dziecko. Rodzicielstwo twierdzi, że odsetek kobiet w wieku 45 do 49, które mają dzieci, wynosi 0,03, a posiadanie dziecka w tym wieku jest trudniejsze ze względu na obciążenie serca i dodatkowe obciążenie powodujące obciążenie starszych mięśni i stawów. Ponad połowa ciąż kobiet po 45. roku życia zakończyła się poronieniem. Po ukończeniu 45 lat szansa na poród niemowlęcia z zespołem Downa wzrasta do 1 na 30, a istnieje 1 na 21 szansa na dziecko z nieprawidłowością chromosomową. 19xP5.